STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

środa, 21 września 2016

Żywot świętego Mateusza, apostoła i Ewangelisty

(żył około roku Pańskiego 69)


Nad uroczym jeziorem Genezaret, w miejscu, gdzie krzyżowały się wszystkie trakty i gdzie kupcy ładowali towary, leżało zamożne miasto Kafarnaum. Za czasów Chrystusa była Palestyna pod rządem rzymskim, który nakładał na żydów ogromne podatki i cła. Celnicy byli przedmiotem największej nienawiści żydów z powodu chciwości i ucisku, jakiego się dopuszczali. Takim celnikiem w Kafarnaum był Lewi, syn Alfeusza, który później z pokory i wdzięczności dla Zbawiciela nazwał się Mateuszem, to jest "darem Bożym". W Kafarnaum przebywał Chrystus często czas dłuższy, miewał kazania w synagodze albo nad brzegiem jeziora i działał wiele cudów; stąd też nazywało się Kafarnaum "Jego miastem". 

Pewnego dnia wyszedł Jezus nad jezioro, aby nauczać. Gdy wracając przechodził około domu celnika Mateusza, przystanął i wezwał go, aby z Nim poszedł. Mateusz powstał i usłuchał wezwania. Św. Hieronim mówi: "Blask wyższego dostojeństwa, promieniejący na obliczu Zbawiciela, wzruszył celnika i pociągnął go do Boga-Człowieka. Pokonawszy wstrzymujące go trudności, wyrzekł się nieprawych zysków i chęci zbogacenia się i został gorliwym zwolennikiem Chrystusa". Inni Ojcowie Kościoła mówią: "Nie namyślał się Mateusz, nie ociągał i nie zwlekał. Nie mówił: "Wprzód muszę zamknąć rachunki, pościągać długi, uregulować interesy", nie zastanawiał się nad tym, co ludzie o nim pomyślą i jak ten krok ocenią, lecz wstał, porzucił wszystko, nie dbając, co stąd wyniknie i poszedł za Chrystusem". Jak zrazu on, tak żyje wielu z nas, troszcząc się tylko o zysk i korzyści. Obok nich przechodzi Pan Jezus i woła na nich sam albo przez sługi swoje: "Chodźcie za Mną, jak Mateusz!". Jeśli nie posłuchają głosu, Pan ich pomija. 

Przejęty radością wyprawił Mateusz solenną ucztę pożegnalną dla przyjaciół i kolegów i zaprosił na nią Jezusa. Faryzeusze i uczeni, czuwający zazdrośnie nad każdym krokiem Jezusa, ganili Go, mówiąc: "Patrzcie, ten przestaje z grzesznikami i celnikami i jada z nimi!". Czynili nawet wyrzuty i uczniom Jezusowym: "Jakże może Mistrz wasz pić i jadać z celnikami?". Odpowiedział im Pan Jezus: "Zdrowi nie potrzebują lekarza, lecz chorzy. Idźcie i nauczcie się, co to znaczy: "Pragnę miłosierdzia dla bliźniego, nie ofiary; nie przyszedłem bowiem nawoływać sprawiedliwych, lecz grzeszników". Stał się więc Mateusz gorliwym zwolennikiem Boskiego Mistrza i nieodstępnym towarzyszem na wszystkich drogach Jego. 

Po Wniebowstąpieniu i Zesłaniu Ducha św. działał Mateusz wraz z innymi apostołami lat kilka w Palestynie i cieszył się z nimi, że może cierpieć dla Chrystusa. On pierwszy pisał o życiu i mękach Pana Jezusa w języku syrochaldejskim dla chrześcijan żydowskich i nadał dziełu swemu tytuł "Ewangelia", tj. "wesoła nowina".

Gdy się apostołowie rozstali i rozeszli po świecie, Mateusz udał się do Arabii, gdzie wśród niesłychanych trudów, mozołów i prześladowań głosił naukę Chrystusa, wiodąc (jak mówi Klemens Aleksandryjski) życie pełne umartwień. W mieście Myrmene sponiewierano go okrutnie, oślepiono, zakuto w ciężkie kajdany i wrzucono do więzienia, aby w kilka dni potem zabić go na ofiarę bożyszczom pogańskim, ale Bóg przywrócił mu wzrok, wywiódł go z więzienia i skierował jego kroki do Etiopii, leżącej pomiędzy Egiptem a Abisynią. Tu musiał stoczyć walkę z dwoma czarownikami. Wyszedł z niej zwycięsko i znalazł posłuch u ludu. Przez skarbnika królowej Kandaki, ochrzczonego przez diakona Filipa, uzyskał dostęp do pałacu królewskiego w czasie żałoby po śmierci młodego następcy tronu Eufranana. Mateusz przywrócił mu życie, a nieposiadający się z radości król rozesłał po całym kraju gońców, aby wszystkim obwieścili: "Przybywajcie do stolicy i oglądajcie jednego Boga, który nam się pojawił w postaci ludzkiej". 

Zbiegło się ogromne mnóstwo ludu, przynosząc rozmaite kadzidła, a Mateusz przemówił do nich: "Nie jestem Bogiem, ale sługą Jezusa Chrystusa, Syna Boga żywego, w Imię którego wskrzesiłem zmarłego syna króla waszego. Chrystus mnie przysłał, abym wam wskazał drogę szczęścia wiekuistego". Słowa te zostały dobrze przyjęte, wkrótce bowiem nawróciła się większa część narodu do chrześcijaństwa. Apostoł utwierdził nową wiarę, budując kościoły i mianując biskupów i kapłanów jako jej stróżów i głosicieli. Gorliwość nowonawróconych doszła do tego stopnia, że najstarsza córka monarchy Ifigenia ślubowała dozgonne dziewictwo, a z nią wiele panien wysokiego rodu, pragnących dojść do doskonałości chrześcijańskiej. Po śmierci króla zasiadł na tronie bratanek zmarłego Hyrtakus, a chcąc sobie zabezpieczyć berło, starał się o rękę królewny. Ifigenia dała mu odmowną odpowiedź, oświadczając, iż chce zakończyć życie w stanie panieńskim. Hyrtakus zażądał od Mateusza, aby jej wybił ten zamiar z głowy, a gdy apostoł nie chciał tego uczynić, nasłał na niego swych siepaczy z poleceniem, aby go zabili. Nie zastawszy go w domu, poszli żołdacy do kościoła i przebili go włócznią, gdy odprawiał ofiarę Mszy świętej. 

Ciało Świętego złożono w kościele, a w roku 930 przeniesiono do Salerno we Włoszech, gdzie go czczą jako patrona diecezji i miasta. 

Nauka moralna

 

Chociaż Pan Jezus nauczał tylko ustnie i nie polecił apostołom spisywać swych kazań i nauk, mimo to czterech z nich, tj. Mateusz, Marek, Łukasz i Jan, pozostawiło nam "Ewangelie", czyli księgi nieocenionej dla każdego chrześcijanina wartości. 

1) Ewangelie święte są świadectwem objawienia Boskiego. Sprawozdania te o osobie, nauce i dziełach Zbawiciela powstały "pod bezpośrednim wpływem Ducha świętego, jedynego i prawdziwego zwiastuna prawdy", stanowią przeto Boskie świadectwo o życiu, cierpieniach i czynach Boga-Człowieka, i są żywym słowem nauki, zbudowania i przeświadczenia w najważniejszej i najpotrzebniejszej sprawie szczęścia wiekuistego. Pożywiajmy się przeto tym drogocennym i życiodajnym pokarmem. 

2) Ewangelie są oryginalnym i niewątpliwym świadectwem, jakie dali pierwsi apostołowie Chrystusa o swym Mistrzu i Panu; zawierają one nauki uczniów, którzy widzieli Chrystusa, słuchali słów Jego i towarzyszyli Mu na każdym kroku. Z Ewangelii przekonać się możemy o zgodzie i harmonii nauki teraźniejszego Kościoła z głoszonymi przez Pana Jezusa prawdami. 

3) Ewangelie święte nie podają nam wiadomości o wszystkim, czego Pan Jezus nauczał i co zdziałał, ale z drugiej strony zawierają wiele drogocennych rzeczy, których podanie ustne nie mogłoby tak ściśle przechować aż do naszych czasów. Ewangelie stawiają nam przed oczyma tak wierny, jasny i prawdziwy obraz osoby, nauk i czynów Boskiego Zbawiciela, jaki tylko świadkowie naoczni za pomocą i przyczyną Ducha świętego nakreślić zdołali. Obraz taki ma niezawodnie nieocenioną wartość! 

Modlitwa

 

Niech nas wspomagają, Panie, modły apostoła Twego i Ewangelisty Mateusza, a czego ułomność nasza utrzymać nie zdoła, niech za jego wstawieniem się dane nam będzie. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.


Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku, Katowice/Mikołów 1937 r.